niedziela, 4 maja 2014

14.

 - To ja jestem twoim ojcem – powiedział na jednym tchu Żygadło, Klaudia aż wypuściła czekoladę z rąk…
- Mamo to prawda? – Spojrzała na matkę. Ta pokiwała głową.
- Ale to nie tak jak myślisz…
- Okłamywałaś mnie czternaście lat? – Krzyczała – Ojciec o tym wie czy jego też okłamywałaś?
- On wszystko wie, on… on mnie… - próbowała powiedzieć coś, ale głos stawał jej w gardle.
- A ty, ty o wszystkim wiedziałeś? I tak się na to zgodziłeś? Nie wierzę jak mogliście mnie okłamywać całe życie.
- Klaudia skarbie, ale to nie tak, daj nam to wytłumaczyć.
- Co wytłumaczyć, przecież wszystko mi już powiedzieliście.
- Nie wiesz wszystkiego – krzyknęła, ale nastolatka nie słuchała matki i udała się do swojego pokoju – Klaudia wracaj! – Zawołała, ale jedyne, co dostała w odpowiedzi to trzask drzwi – Klaudia – ruszyła za nią – Klaudia, dziecko otwórz proszę.
- Idź stąd! Nie chce z tobą rozmawiać!
- Daj mi to wytłumaczyć, proszę. Klaudia nie wiesz wszystkiego – nastolatka podeszła do drzwi i przekręciła klucz w zamku. Aneta weszła do pokoju, a młodsza Nawrocka stała z założonymi rękoma na piersiach obok łóżka.
- To, że odchodzisz od ojca to jeszcze akceptuje, bo całe życie żyjesz jakby bez niego, ale to, że nie jest moim ojcem? To już za, wiele, bo mimo wszystko przez te lata był moim ojcem i nie wyobrażam sobie po czternastu latach, że nagle nim nie jest. Powiedz mi, dlaczego mnie okłamywałaś tyle lat? Dlaczego, skoro jestem córką Łukasza i go kochasz wyszłaś za ojca?
- Wtedy to wyglądało inaczej. Dowiedziałam się, że jestem w ciąży i rodzice moi jak i Łukasza dogadali się między sobą i zmusili mnie do tego, żebym nic mu nie mówiła i z nim zerwała – opowiedziała jej całą historię jak wyglądało wtedy jej życie, jak została zmuszona albo do usunięcia ciąży, albo do zerwania z Łukaszem. Dlaczego wyszła za Tomka. Odkryła przed córką całą swoją przeszłość, o której wiedziały pojedyncze osoby.
- Ale nie mogłaś im się przeciwstawić? Powiedzieć Łukaszowi prawdę i razem byście dali radę?
- To nie jest takie łatwe jak mogłoby się wydawać, byłam strasznie młoda, bałam się, a utrzymanie dziecka to nie jest wcale taka prosta sprawa.
- Ale Łukasz? Przecież by ci pomógł.
- Wtedy o tym nie wiedziałam, pamiętam, że on kiedyś nie chciał mieć dzieci i wystraszyłam się, że jak mu powiem to i tak mnie, nas zostawi. To było inaczej niż teraz to sobie wyobrażasz. Postawili mnie pod ścianą i musiałam tak postąpić. Rozumiesz?
Pokiwała głową pociągając nosem. Kobieta sięgnęła chusteczkę i otarła resztę łez spływających po twarzy córki.
- Powiedziałabyś mi gdyby on się nie pojawił?
- Nie wiem, chyba tak. Kiedy byłabyś już dorosła? Wybaczysz mi? Nam?
- Mamo, nie wiem, proszę zostaw mnie teraz samą, dobrze? – Poprosiła. Aneta uszanowała prośbę córki i opuściła pokój. W salonie czekał na nią zdenerwowany Łukasz.
- Cieszę się, że mam to już za sobą – usiadła obok niego – ale z drugiej strony martwię się jak to teraz będzie – przytuliła się do niego, a on objął ją ramieniem.
- Chciałbym z nią porozmawiać – spojrzała na niego – ale nie teraz. Jak trochę ochłonie
- Jestem pewna, że ona także będzie tego chciała.  Jak sobie wszystko poukłada.

Siatkarze po raz kolejny zebrali się w Spale by pod czujnym okiem Andrei rozpocząć przygotowania do nadchodzącego Memoriału i Mistrzostw Europy. Przed wyjazdem Łukaszowi nie udało się porozmawiać z córką gdyż ta nie miała na to ochoty. Nie mógł być na nią zły, bo on sam potrzebował czasu na oswojenie się z tą całą sytuacją, ale chciał żeby ich relacje na linii ojciec córka zmierzały w dobrym kierunku. Jednak wiadome było, ze tak łatwo do tego nie dojdzie, bo przez czternaście lat Klaudia miała ojca i nie był nim Żygadło .
- Jak wam minął urlop panowie? – Zawołał Andrea witając się ze zgromadzonymi siatkarzami na hali – mam nadzieję, że jesteście wypoczęci i gotowi do ciężkiej pracy. Na początek trucht dookoła – zawodnicy wykonali polecenie trenera i zaczęli truchtać – Winiar nie obijaj się! – Krzyknął, na co cała zgraja parsknęła śmiechem, a ten wydał z siebie dziwny odgłos i z udawanym uśmiechem dołączył do reszty.
Po skończonym i wyczerpującym treningu zmarnowani siatkarze weszli do szatni i każdy z nich zajął swoje miejsce.
- Ciekawe, co dziś na obiad – westchnął Ignaczak.
- A ty Igłą tylko o żarciu, ledwo do Spały przyjechał, a już by całą kuchnie wyjadł – zaśmiał się Kurek.
                - Nie mów, że ty nie jesteś głodny po takim treningu? – Rzucił w niego swoją koszulką – Ziomek, co ty dziś taki małomówny? – Szturchnął go łokciem – Właśnie! Czy ja dobrze zauważyłem, że ostatnio kilka razy spotkałeś się z Anetą? – W tym momencie rozdzwonił się telefon rozgrywającego. Dzwoniła Klaudia.
                - Zaczekaj – wskazał na przyjaciela i wyszedł odbierając telefon – Słucham?
                - Panie Łukaszu z tej strony Klaudia – ucieszył się, że się do niego odezwała.
                - Cieszę się, że dzwonisz.
                - Bo ja… ja bym chciała się spotkać i porozmawiać – mówiła ledwie słyszalnym głosem, który jej drżał, – jeśli pan oczywiście chce.
                - Oczywiście, że chcę, ale teraz nie ma mnie w Warszawie, będę dopiero w weekend.
                - Może być w sobotę o 15, w kawiarni mamy?
                - Oczywiście.
                - Dziękuję i do zobaczenia – rozłączyła się. Ogromny kamień spadł z jego serca i miał nadzieję, że sobotnie spotkanie pójdzie po jego myśli.
                - Ziomek, a ty, co się tak szczerzysz? – Rzucił Krzysiek wychodząc z szatni.

                - Bo się zaczyna układać Krzysiu, bo powoli zaczyna się układać – Libero spojrzał na niego nie wiedząc, o co chodzi – Później ci wszystko opowiem, o Anecie, Klaudii. 

W mojej głowie to wyglądało inaczej. 
tu mi się nie podoba, ale jest i koniec.
Jak są literówki to przepraszam, zaraz Ania wszystko poprawi :*
O Ania już poprawiła:D 
no i koniec.
Mała sprawa do was, jak znacie jakieś ciekawe, najlepiej zakończone ale mogą być też aktualne
opowiadania o Ziomku lub Krzyśku(Lijewskim) to powysyłajcie mi linki. Tu, na gg czy askuJ
Pozdrawiam tych co w przeciwieństwie do mnie jutro idą do szkoły:) 

10 komentarzy:

  1. w końcu Klaudia się dowiedziała...
    zareagowała normalnie. Oby się ułożyło :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak, reakcja Klaudii nie może dziwić, ale wg mnie i tak zareagowała dość spokojnie. Dobrze, że dała sobie wszystko wyjaśnić, przynajmniej poznała całą prawdę. Jedyne, co mnie dziwi, że rodzice Anety o wszystkim wiedzieli i się na to zgodzili, w końcu to ich córka i powinni chcieć dla niej jak najlepiej, a niewiele brakło, by przez nich została sama z dzieckiem.
    Teraz kolejna ważna kwestia, jak będzie przebiegać rozmowa Ziomka z Klaudią, do jakich wniosków dojdą i co postanowią.
    Pozdrawiam ;*
    ps. a adres znasz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Spodziewałam się, że będzie gorzej, ale Klaudia zareagowała bardzo mądrze i spokojnie mimo młodego wieku, wieku popularnego buntu.
    Chociaż odrobinę zaniepokoił mnie bardzo oficjalny ton rozmowy Łukasza z Klaudią dotyczącej spotkania. Zobaczymy, co tam wymyślisz :)
    Ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieje, ze wszystko sie ułoży. Klaudia to madra dziewczyna-po mamie i tacie.
    Oby dala szanse na naprawienie wszystkiego. I zeby Tomek nie robil problemow
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz już tylko z górki. Dobrze że dała sobie wszystko wytłumaczyć...
    Jestem ciekawa przebiegu weekendowej rozmowy...
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  6. W zasadzie to innej reakcji Klaudii niż ta, która się wydarzyła, to ja się nie spodziewałam. Przecież nie można dziecku po tylu latach powiedzieć że ma innych rodziców i jeszcze oczekiwać, że przyjmie tę nowinę radośnie. Tak się nie da.
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Klaudia nawet dobrze zareagowała. Myślałam, że będzie gorzej, ale to mądra dziewczynka. Oby tylko wszystko się ułożyło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział ;)
    Natrafiłam na twojego bloga i przyznam,że bardzo mi się spodobał ;*
    Klaudia zareagowała normalnie,myślałam,że będzie gorzej.
    Oby wszystko się ułożyło ;)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny ;*
    P.s.
    Informuj mnie o nowych rozdziałach ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super. Natrafiłam tutaj zupełnie przypadkowo i jest pewne że tutaj zostaje. Piszesz naprawdę ciekawe opowiadanie i przyznam się z ręką na sercu, ze jeszcze nie trafiłam na taką tematykę jak twoją. Ciężkie zadanie, ale ty temu sprostałaś bo rzadko kto potrafi coś takiego napisać. Jestem z tobą i czekam na kolejny.
    Jak możesz poinformuj mnie :* < 3
    http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń