Razem przez całe liceum. Klasowa para. Wzorowa para. Nie zapatrzona w siebie dwójka nastolatków, hasająca razem po łące. Ich miłość była dorosła. Wszyscy, począwszy od uczniów po nauczycieli i rodzinę widzieli ich już na ślubnym kobiercu, starzejących się razem. Jak wielkim zaskoczeniem musiało być ich zerwanie tuż po maturze? Bez zbędnych wyjaśnień dla świata. Zostawiając je dla siebie rozeszli się. Ona podjęła decyzję, on ją zaakceptował. Czy miał inne wyjście? Nie. Dlaczego? Bo kochał, jej domniemane szczęście było ważniejsze. Ale.W jej słowach kryła się prawda. Wcześniej sam jej nie zauważał. Gdyby był a nie bywał byłoby inaczej, była by czyjaś.
Jak wielkim zaskoczeniem musiała być wiadomość o ślubie niespełna pół roku po tym rozstaniu. Jej z innym. Nie przyszedł. Nie życzył im szczęścia, miłości. Nie znalazł w sobie tak wielkiej siły. Skrzywdził ją, ale i ona skrzywdziła jego. Próbował się z tym pogodzić. Jego sportowa kariera nabierała rozpędu. Pierwszy rozgrywający Reprezentacji Polski w Siatkówce, rozchwytywany przez najlepsze światowe kluby. Znalazł nową miłość. Szedł za głosem rozsądku, nie serca. Bał się samotności. Nie chciał wracać po meczach do pustego mieszkania. Chciał zatrzymać przy sobie miłość. Siłą. Oświadczył się, wzięli ślub. Nie był szczęśliwy. Nie był sam ale nie był przy niej. Zdradziła go. Rozwiedli się szybko i znów został sam.. Gdyby miał, a nie miewał, chęć i czas byłaby by na dla Niego.
Dla ludzi wzorowa rodzinka. Żona zawsze czeka na męża kiedy wraca z dalekich delegacji. Córeczka wyróżniającą się uczennicą z zamiłowaniem do sportu. Odnosząca sukcesy siatkarka. Czego chcieć więcej? Może prawdziwej miłości? Uczucie między nimi gaśnie. Wkrada się monotonia. Są ze sobą z przyzwyczajenia. Oddalają się od siebie, ale oboje udają, że wszystko jest w porządku. Nikt nie czuł tej samotności jaka jej towarzyszyła. Wszyscy widzieli tylko obrazek idealnej rodzinki. Gra pozorów, jakie to łatwe w tych czasach, nieprawdaż? Dlaczego to robili? Dlaczego to wytrzymywała? Dla dobra dziecka. Tylko że dziecko to czuje, nie pokazuje ale ma świadomość, że wszystko jest grą.
Oboje nie mieli ze sobą kontaktu od matury. Teraz czas na planowane spotkanie po 15 latach. Jak od tego czasu się zmienili? Dostrzegą to co przed laty? Zechcą zaszaleć? Odnajdą drogę do szczęścia? Czas odkopać licealne wspomnienia i zaznać szaleństwa by znów poczuć szczęście.
***
Mam dobry humor więc bonusik przedświąteczny. Kolejne publikacje po nowym roku.
Krótko zwięźle i na temat. Ci co czytali moje inne blogi wiedzą, że nie lubię i nie potrafię pisać prologów więc taki okrojone.
Będzie to taki zwyczajny blog. Taka zwyczajna historia. Po prostu Ziomek i jego koleżanka.
Nic specjalnego.
Fajerwerków nie przewiduję.
Jeśli chcesz dostawać powiadomienia o kolejnych rozdziałach wpisz się do zakładki bądź napisz do mnie. Od 1 rozdziału informuję tylko tych którzy wyrażą na to chęci.
Więc do zobaczenia w 2014,mam nadzieję, że lepszym. Ten też był dobry!
Całuję, Daja;*
Jak wielkim zaskoczeniem musiała być wiadomość o ślubie niespełna pół roku po tym rozstaniu. Jej z innym. Nie przyszedł. Nie życzył im szczęścia, miłości. Nie znalazł w sobie tak wielkiej siły. Skrzywdził ją, ale i ona skrzywdziła jego. Próbował się z tym pogodzić. Jego sportowa kariera nabierała rozpędu. Pierwszy rozgrywający Reprezentacji Polski w Siatkówce, rozchwytywany przez najlepsze światowe kluby. Znalazł nową miłość. Szedł za głosem rozsądku, nie serca. Bał się samotności. Nie chciał wracać po meczach do pustego mieszkania. Chciał zatrzymać przy sobie miłość. Siłą. Oświadczył się, wzięli ślub. Nie był szczęśliwy. Nie był sam ale nie był przy niej. Zdradziła go. Rozwiedli się szybko i znów został sam.. Gdyby miał, a nie miewał, chęć i czas byłaby by na dla Niego.
Dla ludzi wzorowa rodzinka. Żona zawsze czeka na męża kiedy wraca z dalekich delegacji. Córeczka wyróżniającą się uczennicą z zamiłowaniem do sportu. Odnosząca sukcesy siatkarka. Czego chcieć więcej? Może prawdziwej miłości? Uczucie między nimi gaśnie. Wkrada się monotonia. Są ze sobą z przyzwyczajenia. Oddalają się od siebie, ale oboje udają, że wszystko jest w porządku. Nikt nie czuł tej samotności jaka jej towarzyszyła. Wszyscy widzieli tylko obrazek idealnej rodzinki. Gra pozorów, jakie to łatwe w tych czasach, nieprawdaż? Dlaczego to robili? Dlaczego to wytrzymywała? Dla dobra dziecka. Tylko że dziecko to czuje, nie pokazuje ale ma świadomość, że wszystko jest grą.
Oboje nie mieli ze sobą kontaktu od matury. Teraz czas na planowane spotkanie po 15 latach. Jak od tego czasu się zmienili? Dostrzegą to co przed laty? Zechcą zaszaleć? Odnajdą drogę do szczęścia? Czas odkopać licealne wspomnienia i zaznać szaleństwa by znów poczuć szczęście.
***
Mam dobry humor więc bonusik przedświąteczny. Kolejne publikacje po nowym roku.
Krótko zwięźle i na temat. Ci co czytali moje inne blogi wiedzą, że nie lubię i nie potrafię pisać prologów więc taki okrojone.
Będzie to taki zwyczajny blog. Taka zwyczajna historia. Po prostu Ziomek i jego koleżanka.
Nic specjalnego.
Jeśli chcesz dostawać powiadomienia o kolejnych rozdziałach wpisz się do zakładki bądź napisz do mnie. Od 1 rozdziału informuję tylko tych którzy wyrażą na to chęci.
Więc do zobaczenia w 2014,
Całuję, Daja;*